Kategoria: klub Przyrodnicy z Natury

  • „Czysty Klembów – Sprzątanie mamy w Naturze!”

    „Czysty Klembów – Sprzątanie mamy w Naturze!”

    Sobota 18 października była chyba najbardziej deszczową sobotą w tym roku. Nie zniechęciło to jednak uczestników akcji „Czysty Klembów – Sprzątanie mamy w Naturze”. Punkt 10:00, w Dębowym Zagajniku w Kruszu stawiła się liczna grupa śmiałków, dla których ważne jest, by nasza gmina była czysta i zielona.

    Młodzież zgłosiła się niezwłocznie do rejestracji, by pod koniec akcji móc wziąć udział w loterii oraz otrzymać zaświadczenia o wolontariacie. Kiedy już formalnościom stało się zadość, wszyscy zostali wyposażeni w rękawiczki, worki oraz mapki z naniesionymi największymi zbiorowiskami śmieci i wielkie jesienne porządki w lesie na pograniczu Krusza i Sitek rozpoczęły się.

    A było co sprzątać… Na stosunkowo niewielkim obszarze znaleźć można było chyba wszystkie rodzaje śmieci – od wszechobecnych butelek po alkoholu, przez odpady budowlane, aż po wielometrowe osłony po kablach. Nie lada wyzwaniem była również gigantyczna Góra Tysiąca Butelek. Teraz mogę już przyznać, że miałam duże obawy, czy w tak krótkim czasie uda nam się jakoś ogarnąć temat. Tymczasem, i to jest naprawdę niesamowite – posprzątaliśmy ten las! Pokazuje to, jak wielką siłą jest wspólnota i jak wiele można razem zdziałać.

    Ale nie tylko śmieci można było w tę sobotę znaleźć w lesie. Na młodych aktywistów czekała Leśna Loteria – poukrywane na całym terenie objętym akcją karteczki z numerami, które potem wymieniane były na nagrody. Nagrody specjalne i jedyne w swoim rodzaju, bo związane z gospodarzem akcji – miejscowością Krusze. I tak, w Leśnej Loterii wygrać można było:

    – oranżadę z lokalnej hurtowni napojów,

    – pyszne drożdżówki z miejscowego sklepu,

    – przejażdżki wozem strażackim OSP Krusze,

    – orzechy laskowe z położonej w Kruszu plantacji,

    – kupony na przejażdżkę konną w miejscowej stadninie koni,

    – pakiet startowy na przyszłoroczny Bieg Cichociemnych.

    Poza Leśną Loterią, w leśnych zakamarkach czekały na dzieci Paskudniki… Paskudniki to złośliwe skrzaty, które zaśmiecają lasy. Ich wizerunki, sporządzone przez Mikołaja Amilusik, można było odnaleźć wśród drzew. Każdy, kto znalazł Paskudnika, odrywał pasek z jego imieniem. Kilku osobom udało się odnaleźć wszystkich trzynastu ukrytych w lesie Paskudników!

    A kiedy z lasu zniknęły już śmieci, loteryjne losy oraz złośliwe Paskudniki – przemoczeni, ale usatysfakcjonowani uczestnicy wrócili do Dębowego Zagajnika, gdzie czekała na nich wspaniała uczta przygotowana przez Mieszkańców Krusza. Można było skosztować pysznej grochówki z domowym chlebem, kiełbasek z grilla oraz wielu rodzajów świeżo upieczonych ciast i ciasteczek. Zziębnięci z chęcią sięgali po gorącą herbatę oraz kompot.

    Rozgrzewające walory miał też bez wątpienia finał akcji „Czysty Klembów – Sprzątanie mamy w Naturze”, czyli losowanie ufundowanej przez Starostę Powiatu Wołomińskiego, pana Arkadiusza Werelicha, hulajnogi elektrycznej.

    Ostatnim punktem spotkania było wręczenie zaświadczeń o wolontariacie, które szczególnie przydadzą się uczniom ostatnich klas w toku rekrutacji do szkół średnich.

    Kończąc relację chciałabym bardzo serdecznie podziękować klembowskiemu Zakładowi Gospodarki Komunalnej za zaopatrzenie nas w worki, rękawiczki oraz kontenery na śmieci, wszystkim Fundatorom nagród dla dzieciaków, Mieszkańcom Krusza za wspaniały poczęstunek i rodzinną atmosferę, Strażakom za czuwanie nad bezpieczeństwem akcji oraz zorganizowanie przejażdżek dla dzieci, a także Stowarzyszeniu Aktywne Zabrodzie za poratowanie nas namiotem 😊 Wielkie podziękowania kieruję też do Doroty Amilusik oraz Łukasza Krzemińskiego, bez których to przedsięwzięcie nie mogłoby się udać.

    Mam nadzieję, że akcja „Czysty Klembów – Sprzątanie mamy w Naturze” na stałe wpisze się do naszego gminnego kalendarza. Wszak jeszcze nie jeden las prosi się o porządki, a Paskudniki nie śpią!

    zdjęcia: Ewelina Siembida

    Profesjonalny Punkt Rejestracji Uczestników 🙂
    oj, było co sprzątać…
    Na szczęście uczestnicy szybko ruszyli do akcji.
    Przedszkole też miało swoją reprezentację podczas dzisiejszego wydarzenia!
    Złota polska jesień i Złota polska Młodzież
    Worki zapełniały się błyskawicznie.
    Mapki pomagały zagubionym Pandom
    Walka z Górą Tysiąca Butelek
    Zebrane śmieci lądowały w przygotowanych kontenerach.
    A po skończonym sprzątaniu – czas na regenerację sił w Kąciku Gastronomicznym
    I kto powiedział, że w deszczu nie da się rozpalić ogniska?
    Tym wozem mogły dzisiaj pojeździć dzieciaki
    Było naprawdę pysznie i aromatycznie!
    Gorąca zupa i zgrana ekipa – czego chcieć więcej? 🙂
    Uroczyste Przekazanie Nagrody Głównej 🙂
  • Kawiarenka „Okruszek”

    Kawiarenka „Okruszek”

    Po wakacyjnej przerwie dzieciaki z naszego przyfundacyjnego klubu „Przyrodnicy z Natury” wróciły do działania! W przedostatnią wrześniową niedzielę, podczas Dnia Otwartego w Gminnym Ośrodku Kultury, wszyscy zainteresowani mieli okazję zajrzeć w gościnne progi specjalnie na tę okazję zaaranżowanej Kawiarenki Okruszek.

    Kawiarniane menu zdominowały jabłeczniki. Goście mogli skosztować tradycyjnej szarlotki z kruszonką, szarlotki z kratką z kruchego ciasta, szarlotki z pianką i ucieranego ciasta z jabłkami. Dla chętnych szarlotki serwowane były na ciepło, z lodami. Do ciasta można było zamówić aromatyczną kawę lub musujący napój jabłkowy.

    Młodzi restauratorzy spisali się na medal we wszystkich aspektach niełatwego gastronomicznego fachu – od wydawania kuponów deserowych, przez przygotowanie deserów, aż po obsługę kelnerską i barmańską.

    A zebrane podczas wydarzenia środki zostaną przeznaczone na wykonanie tablicy informacyjnej przy powołanym dzięki staraniom naszych Przyrodników pomniku przyrody – Dębie Michale.

  • Spacer do Dębu

    Spacer do Dębu

    Skoro już nasz Prastary Dąb oficjalnie został Dębem Michałem – pomnikiem przyrody, pozostało nam świętowanie.

    Postanowiliśmy uczcić naszego wiekowego bohatera organizując spacer przyrodniczy, prowadzący wprost pod jego rozłożystą koronę. Środki na ten cel zbieraliśmy podczas kwietniowego Festiwalu Pierogów, a zebrana kwota pozwoliła na przygotowanie wydarzenia profesjonalnie.

    Do poprowadzenia spaceru zaprosiliśmy Panią Annę Albin, specjalizującą się w tematyce roślin przyrodniczkę-edukatorkę z warszawskiego Ogrodu Botanicznego. A ponieważ, jak to powszechnie wiadomo, od spacerowania się głodnieje – trzeba też było pomyśleć o jakimś poczęstunku. W przepyszne ciasta, ciastka i ciasteczka zaopatrzyła nas nieoceniona Dorota, natomiast menu wytrawne zamówiliśmy w Bistro Na Bogato. Całości dopełniło 8 litrów lemoniady.

    Spotkaliśmy się o godzinie 11:00 pod szlabanem prowadzącym do Lasu Klembowskiego. Ponieważ kiepsko zaczyna się spacer przyrodniczy wśród zalegających śmieci – posprzątaliśmy szybko teren po miłośnikach chińskich zupek i mocnych trunków. A kiedy już miejsce startu było czyste i pachnące igliwiem, a wszyscy Spacerowicze się zebrali – wyruszyliśmy w las.

    Po drodze zatrzymywaliśmy się kilka razy, a Pani Anna opowiadała nam ciekawe historie z życia lasu i jego mieszkańców, pokazywała niepozorne rośliny, by następnie odkryć przed nami ich niesamowite zwyczaje. Dowiedzieliśmy się też, jak mierzyć obwód drzewa i kiedy można drzewo uznać za pomnik przyrody. Tematów do omówienia oraz pytań od Spacerowiczów było mnóstwo, stąd też pod Dębem zjawiliśmy się dopiero po godzinie.

    Na przybyłych, pod rozłożystymi gałęziami Michała, czekał już prawdziwy piknik, z kocami i rozłożonym na stolikach poczęstunkiem. Została więc niezwłocznie zarządzona przerwa regeneracyjno-gastronomiczna. A kiedy już głód i pragnienie zostały zaspokojone, dzieci zostały zaproszone do udziału w grze terenowej. Miały za zadanie znaleźć poukrywane w lesie i przy drodze papierowe żołędzie z elementami hasła, które należało rozszyfrować.

    Ponieważ po posiłku i wybieganiu się wiedza sama wchodzi do głowy, gdy gra została zakończona, wróciliśmy pod Dąb i Pani Anna opowiedziała nam, jak ważne są stare drzewa dla lasu, dla bioróżnorodności, dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Dzieci zmierzyły dla pewności obwód Dębu, a kiedy potwierdziły się jego pomnikowe wymiary wspólnymi siłami został wykonany plakat obrazujący naszego sędziwego Michała.

    Następnie zmęczeni, ale zadowoleni Spacerowicze rozeszli się do domów. Mamy nadzieję, że całe to zamieszanie z dębem Michałem to tylko początek i już niebawem w naszej gminie pojawią się kolejne pomniki przyrody. Zachęcamy serdecznie do składania wniosków!

    O 9:30 zbiórka Przyrodników w Ostrówku. Z Czerwonej Skrzyni zostaje odliczona ustalona kwota.
    O 9:30 zbiórka Przyrodników w Ostrówku. Z Czerwonej Skrzyni zostaje odliczona ustalona kwota.
    Było trochę noszenia 🙂
    Miejsce zbiórki przy szlabanie – jesteśmy już wszyscy, można zaczynać!
    Pani Anna opowiada, Miecia pilnuje porządku na szlaku.
    Co chwilę trafiała się okazja by zatrzymać się przy czymś zdawałoby się niepozornym, a jak się po chwili okazywało – bardzo ciekawym.
    Nasza młoda sanitariuszka Emilia dzielnie dzierżyła apteczkę na wypadek wypadku
    Nawet nieżywa, kruszczyca złotawka połyskuje przepięknie.
    Powojniki, przytulie – arcyciekawy mikrokosmos na wyciągnięcie ręki.
    Obowiązkowe głaskanie mchu.
    Wszyscy już wiedzą, jak odróżnić dąb szypułkowy od dębu czerwonego.
    Bardzo przyjemnie słucha się leśnych opowieści przy akompaniamencie śpiewających ptaków.
    Zabieramy się za mierzenie.
    Tutaj jeszcze zdecydowanie za mały obwód na pomnik przyrody.
    Kolejna przydrożna ciekawostka.
    O, dziupla!
    W powalonych drzewach dziuple można oglądać naprawdę z bliska.
    Martwe drzewo tak naprawdę jest pełne życia.
    Najmłodsi też byli zainteresowani
    Oglądamy otwory wybębnione przez dzięcioły.
    I jeszcze ciekawe robaczki w okolicy paśnika…
    …. I wreszcie jesteśmy przy Dębie!
    Tabliczka jest, wszystko się zgadza!
    Suto zastawione stoły czekały na Spacerowiczów.
    Piknik pod Dębem.
    Odpoczynek w trawie
    Grę terenową czas zacząć!
    Wraz z Michałem budzimy ciekawość świata!
    A po grze – mierzymy!
    Pomnik przyrody – bez żadnych wątpliwości!
    Z zaobserwowanych ciekawostek – pszczoły, które przylatują do dębu ugasić pragnienie.
    Inspekcja dziupli.
    Powstaje plakat obrazujący Michała…
    … i jego mieszkańców.
    Plakat gotowy!
    Pamiątkowe zdjęcie młodszych uczestników

  • Operacja „Dąb Michał” – finał

    Operacja „Dąb Michał” – finał

    30 maja 2025 roku to data, która zapisze się w annałach jako dzień, w którym Prastary Dąb ustanowiono pomnikiem przyrody.

    O inicjatywie dzieci z klubu „Przyrodnicy z Natury” poczytać można tu. Po sześciu długich miesiącach skomplikowanych biurokratycznych procedur, konsultacji z Lasami Państwowymi i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska oraz posiedzeniu gminnej komisji w końcu nadszedł moment, kiedy punkt o głosowaniu uchwały o powołaniu pomnika przyrody wszedł do porządku Sesji Rady Gminy.

    Do udziału w tym ważnym posiedzeniu zaproszeni zostali młodzi Przyrodnicy. W sali konferencyjnej stawiła się silna reprezentacja w liczbie pięciorga klubowiczów, wraz z opiekunami. Dzielnie przetrwali punkt pierwszy – drobiazgowe sprawozdanie Pana Leśniczego, by ożywić się przy punkcie drugim. Już na wstępie zostali nagrodzeni przez wszystkich uczestniczących w Sesji brawami za podjętą inicjatywę oraz przepięknie wykonane załączniki do formalnego wniosku. Potem musieli wytrzymać jeszcze kilka minut mojego – może niekoniecznie porywającego, ale za to pełnego uznania dla ich działalności – monologu, by wreszcie zacisnąć mocno kciuki w oczekiwaniu na wynik głosowania.

    Radni nie zawiedli Przyrodników – jednogłośnie przychylili się do wniosku i uchwalili Prastary Dąb pomnikiem przyrody, nadając mu przy tym imię Michał (od nazwy miejscowości Michałów, na terenie której rośnie oraz może troszeczkę na cześć Przewodniczącego Rady 😉 ).

    Po głosowaniu została ogłoszona przerwa, podczas której uściskom dłoni i gratulacjom nie było końca. Zadowolone dzieci, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku rozeszły się do domów, a Radni powrócili do kolejnych punktów obrad.

    A już 22 czerwca szykujemy dla wszystkich zainteresowanych poznaniem michałowskiego Michała spacer przyrodniczy. Środki na jego zorganizowanie mamy zabezpieczone dzięki rekordowej frekwencji podczas kwietniowego Festiwalu Pierogów. Będzie więc profesjonalna Przewodniczka-Przyrodniczka, gry i zabawy przyrodnicze oraz Piknik pod Dębem.

    oplus_34
  • Karboński las – warsztaty paleontologiczne

    Karboński las – warsztaty paleontologiczne

    W związku z egzaminami ósmoklasistów lekcje w szkołach nie odbywają się, postanowiliśmy więc zaaranżować spontaniczne spotkanie naszego Klubu „Przyrodnicy z Natury”. A że akurat odezwał się do mnie nasz lokalny Ekspert od wszelkiej maści skamieniałości – zorganizowaliśmy dla klubowiczów warsztaty paleontologiczne.

    Mariusz Wojewódzki mieszka w Dobczynie, a jego pasją jest paleontologia. Prowadzi w bliższej i dalszej okolicy warsztaty dla dzieci i dorosłych. O skamieniałościach opowiada niezwykle zajmująco. Przyrodnicy słuchali z dużym zaciekawieniem, a i my – rodzice, przysłuchując się z boku – dowiedzieliśmy się wielu interesujących ciekawostek o roślinach karbońskich, bo to im właśnie poświęcone było dzisiejsze spotkanie.

    Pan Mariusz posiada niezwykle bogatą kolekcję skamieniałości dających obraz tego, jak wyglądała flora karbońskiego lasu. Dzieciaki mogły wszystkie okazy brać do ręki i ze wszystkich stron oglądać, a nasz Ekspert wyczerpująco odpowiadał na zadawane pytania.

    Na koniec, wykorzystując zdobytą wiedzę, Przyrodnicy zrobili porządek w paleontologicznych skrzynkach, segregując skamieniałości według gatunków roślin.

    Serdecznie polecam wszystkim prowadzone przez Pana Mariusza warsztaty nie tylko szkołom i przedszkolom – myślę, że to doskonały pomysł na urozmaicenie różnego rodzaju imprez, pikników i urodzin.

  • Festiwal Pierogów

    Festiwal Pierogów

    27 kwietnia 2025 roku zapamiętany będzie na długo jako dzień, w którym w świetlicy wiejskiej w Roszczepie odbył się Festiwal Pierogów.

    Dzięki połączeniu sił Pań z klubu Senior+ oraz Dzieci z klubu „Przyrodnicy z Natury” stworzony został gościniec, w którym można było skosztować czterech rodzajów przygotowywanych na miejscu pierogów.

    Przybyli Goście, po wykupieniu biletu festiwalowego mogli usiąść przy stoliku i wybrać z menu odpowiadający im rodzaj pierogów. Dania dostępne były także w opcji na wynos. Profesjonalna Ekipa Kelnerska (w skład której wchodzili młodzi Przyrodnicy) przyjmowała zamówienia, które następnie przekazywała do kuchni. A tam w gotowości czekał Ekspercki Zespół Kulinarny z klubu Senior+, wraz z Paniami Haliną Adamską i Agnieszką Gietką-Barańską oraz trójką Przyrodników-kuchcików.

    W czterech garnkach, bez chwili przerwy, gotowały się kolejne porcje pierogów o wdzięcznych nazwach: „Ukraińskie, klembowską ręką lepione”, „Mięsne rządzą” (zwane też „Mięsnymi Rządzami”), „Roszczepiańskie fantazje serowe na słodko” oraz „Z truskawkowego ogródka Pani Alicji”.

    Gotowe porcje roznoszone były przez Kelnerki i Kelnerów do odpowiednich stolików.

    Trzeba przyznać, że zainteresowanie całą akcją przeszło nasze najśmielsze oczekiwania!

    Przed Festiwalem zastanawialiśmy się, czy w ogóle ktoś przyjdzie i co też zrobimy z tymi wszystkimi pierogami, które zostaną. A tymczasem już godzinę po rozpoczęciu Festiwalu zaczęły być odczuwalne pierwsze braki w farszach, a po niecałych dwóch godzinach byliśmy zmuszeni ogłosić zakończenie przyjmowania zamówień!

    Niestety, część Gości musiała obejść się smakiem, za co serdecznie przepraszamy, wszyscy padliśmy ofiarą Festiwalowego sukcesu 😊

    Dla ukazania skali przedsięwzięcia przedstawiamy garść Festiwalowych statystyk:

    Do ciasta pierogowego zużytych zostało:

    – 7 kg mąki,

    – 22 jajka,

    – prawie pół kilo masła.

    Do farszów wykorzystanych zostało m.in.:

    – 4 kg słynnego roszczepiańskiego twarogu,

    – 3 kg mięsa,

    – 2 kg cebuli,

    – 2 kg truskawek

    Z wymienionych wyżej składników zrobionych zostało ponad 800(!) pierogów.

    Zebrana kwota 1320 zł zostanie w całości przeznaczona na zorganizowanie dla mieszkańców naszej gminy spaceru przyrodniczego z przewodnikiem. Celem spaceru będzie rosnący na skraju Lasu Klembowskiego Prastary Dąb, który dzięki staraniom „Przyrodników z Natury” już niebawem otrzyma status pomnika przyrody.

    Wraz z młodymi Przyrodnikami najserdeczniej dziękujemy niezrównanym i niestrudzonym Paniom z klubu „Senior+”, a także Pani Halinie Adamskiej i Pani Agnieszce Gietce-Barańskiej za współorganizację na każdym etapie tego Wiekopomnego Przedsięwzięcia, jakim był niedzielny Festiwal Pierogów!

    Odprawa na chwilę przed rozpoczęciem Festiwalu. Wszyscy znają swoje role i obowiązki.
    W kuchni praca wre od samego początku.
    Gotowi do akcji Przyrodnicy, w szytych na miarę okolicznościowych fartuchach, z Festiwalową prezentacją w tle.
    Sympatyczna ekipa z „trójki” 🙂
    Klienci z „piątki” też wyglądają na zadowolonych 🙂
    Menu Festiwalowe
    Bilety Festiwalowe
    Niekwestionowane, Niezrównane i Niezmordowane Bohaterki Festiwalu – dziękujemy!
  • Alfabet Morse’a w michałowskim lesie

    Alfabet Morse’a w michałowskim lesie

    Sobota upłynęła naszym Klubowiczom na morsowaniu. Takim bez przerębli i lodowatej wody, bo na warsztat tego dnia wzięliśmy alfabet Morse’a.

    Kiedy już wszyscy dotarli na miejsce zbiórki, rozpoczęliśmy część teoretyczną. Tata czwórki naszych Przyrodników, a zarazem harcerz-weteran opowiedział dzieciom o alfabecie Morse’a, historii jego powstania oraz zastosowaniu – tym historycznym, ale także tym współczesnym.

    Jak wiadomo, teoria bez praktyki słabo wchodzi do głowy więc po tym krótkim wykładzie rozpoczęliśmy grę terenową. Na terenie 6 hektarów lasu Wspólnoty Wsi Michałów podzieleni na trzy drużyny uczestnicy zabawy musieli odnaleźć i rozszyfrować 12 zapisanych alfabetem Morse’a haseł zwykłych oraz 4 hasła specjalne. Hasła zwykłe zapisane były na kartkach przywiązanych do drzew. Dwa z haseł specjalnych stanowiły zaszyfrowane z patyków i szyszek słowa, pozostałe dwa – przekazywane były dzieciom za pomocą światła/dźwięku przez napotkane w lesie Osoby. Rozszyfrowane hasła należało zapisać na specjalnych kartach pracy (każda drużyna otrzymała jedną taką kartę).

    Trzy drużyny zostały zaprowadzone na trzy oddalone od siebie punkty startowe i gra rozpoczęła się. Nasi Przyrodnicy, wykazując się świetną orientacją w terenie, bardzo sprawnie przeczesywali las, odnajdując i rozszyfrowując kolejne hasła. Już po godzinie pierwsza ekipa miała wypełnioną całą kartę pracy, chwilę potem dołączyła do niej druga grupa. I w tym momencie stało się coś bardzo fajnego – zapominając zupełnie o rywalizacji dwie drużyny z zaliczonym zadaniem w jak najzupełniej naturalny sposób pomogły trzeciej w odnalezieniu brakujących haseł. I tym sposobem wszyscy uczestnicy zabawy zdobyli ex aequo pierwsze miejsce 😊

    Ruch na świeżym powietrzu wzmaga apetyt, dlatego też zaraz po zakończeniu rozgrywek przeszliśmy płynnie w tryb biesiadowania przy ognisku. O zmroku nasze sobotnie spotkanie dobiegło końca, zmęczeni (ale zadowoleni) Przyrodnicy rozjechali się do swoich domów.

    część teoretyczna
    wprowadzenie do części praktycznej
    ruszamy do akcji!
    odczytywanie haseł
    odczytywanie haseł
    odczytywanie haseł
    odczytywanie hasła nadawanego światłem
    odczytywanie hasła nadawanego dźwiękiem
    gra terenowa zakończona, wszystkie hasła odszyfrowane!
    na koniec intensywnego dnia – ognisko ze smakołykami 🙂
  • Jak założyć klub dziecięcy?

    Jak założyć klub dziecięcy?

    Oficjalnie nasz przyfundacyjny Klub „Przyrodnicy z Natury” został powołany do życia podczas nocnych podchodów 27 kwietnia ubiegłego roku. Ale idea jego powstania i pierwsze nieśmiałe działania w tym kierunku miały miejsce już kilka miesięcy wcześniej.

    Wychowując kilkuletnie dziecko, w którymś momencie doszłam do wniosku, że nie do końca potrafię odnaleźć się w pędzącej, plastikowo-laminowanej i zawsze jednorazowej  rzeczywistości, jaką oferuje rodzicom i ich dzieciom współczesny świat. Rzeczywistości pełnej atrakcji głośnych, kolorowych i krzykliwych, ale za to nie pozostawiających miejsca na żadną refleksję, nie budujących ciekawości świata, ani wrażliwości na otaczającą nas przyrodę.

    Po wielu przemyśleniach z żalem porzuciłam myśli o edukacji domowej – nie czułam się kompetentna do zorganizowania takiego przedsięwzięcia, nie znałam też w okolicy nikogo, kto mógłby mnie w tym wspomóc. Zaczęłam więc myśleć o zorganizowaniu córce jakichś ciekawych aktywności pozaszkolnych, do których można by zaangażować więcej rówieśników (oraz ich rodziców).

    Kolegą Zosi w zerówkowej grupie był Mikołaj. Tak się złożyło, że tata Mikołaja uczęszczał na moje zajęcia kaligraficzne. Od słowa do słowa okazało się, że Mikołaj ma jeszcze trójkę rodzeństwa. Pomyślałam – to może być to!

    Trochę się czaiłam – bo w czasach, kiedy do zorganizowania aktywności dla dzieci angażuje się Profesjonalnego Animatora, a samemu idzie się w tym czasie do Starbucks’a na latte na sojowym, jakoś tak dziwnie zaproponować komuś wspólne urządzenie podchodów. Ale, jak to mawiają – kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Napisałam do rodziców Mikołaja, przedstawiając zarys pomysłu podchodów z udziałem dzieci, dwóch Druidów i Ponurego Młynarza. Ku mojemu najwyższemu zdumieniu nie zablokowali mnie na messendżerze, a co więcej – zgodzili się i już kilka dni później odbyły się w Michałowie pierwsze mini podchody.

    Dzieciakom bardzo się spodobało więc kontynuowaliśmy organizację pozaszkolnych aktywności. Po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że fajnie by było powiększyć tę dziecięcą bandę tak, by spotkania mogły być bardziej urozmaicone.

    W kolejnym semestrze do moich kaligraficznych zajęć dołączyła Ewelina, mama czwórki dzieci, z których troje idealnie pasowało wiekowo do naszej grupy. Byłam już nieco odważniejsza i opowiedziałam o naszych dotychczasowych działaniach. I tak ósemka dzieciaków spotkała się po raz pierwszy buszując na wielkiej stercie butwiejących dębowych liści podczas Dnia Żołędzia.

    Na końcu dołączyła do grupy Ola, koleżanka z sąsiedztwa, z którą Zosia bardzo lubiła spędzać czas na zbieraniu ślimaków winniczków i innych przyrodniczych aktywnościach.

    I tak oto powstał Klub „Przyrodnicy z Natury”. Wraz z rodzicami klubowiczów staramy się organizować dla naszych dzieciaków różnorodne, wartościowe aktywności pomagające im zdobywać różne pożyteczne umiejętności, rozwijające ciekawość świata, budujące więź z naturą, uczące zasad powstawania i funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Unikamy gadżeciarstwa, plastiku i generowania zbędnych kosztów – wymyślane przez nas zajęcia są naprawdę baaaardzo niskobudżetowe. Nie zauważyliśmy jednak, żeby dzieci w jakikolwiek sposób na to narzekały.

    Tak naprawdę największym kosztem jest tu czas poświęcony na przygotowania do zajęć. Ale kiedy córka pyta mnie: „Mamo, kiedy będzie następne spotkanie Przyrodników?”, opowiada mi rozemocjonowana o tym jak się jej śniły ostatnie podchody, albo po spotkaniu kulinarnym sama przygotowuje tysięczną galaretkę owocową to myślę sobie – kurczę, jednak warto (no dobrze, przyznaję – galaretek mam dość, ale mam nadzieję, że w końcu doczekam się też jakiegoś innego dania).

    Dodatkowo, dzięki współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, otrzymanym grantom, a także wsparciu prywatnych przedsiębiorców udało się zorganizować wiele ciekawych zajęć, do udziału w których mogliśmy zaprosić także dzieci spoza klubu.

    Jeśli po przeczytaniu tego wpisu uznaliście, że prawdopodobnie jestem wariatką to absolutnie nie mam z tym problemu. Ale jeśli pomyśleliście, że to w sumie fajna sprawa i może moglibyście skrzyknąć się ze znajomymi i ogarnąć coś dla Waszych dzieci – nie wahajcie się! To naprawdę super sprawa i, co ciekawe, organizowanie podchodów może być równie emocjonujące co branie w nich udziału!

    Paszporty Przyrodnika to ważny element działalności Klubu
    moje ulubione zdjęcie naszych Przyrodników – wykonane w trakcie Wyprawy Kolejowo-Kąpielowej
    Klubowicze doskonale potrafią się odnaleźć budując piece podczas survivalowych zajęć…
    … a także podczas oficjalnych spotkań na szczeblu samorządowym
  • Kulinarne podróże w Restauracji Okruszek

    Kulinarne podróże w Restauracji Okruszek

    Pierwsze tegoroczne spotkanie było dla Przyrodników z Natury nie lada wyzwaniem. Pogoda nie sprzyja aktywnościom terenowym, więc w styczniową sobotę nasi Klubowicze wyruszyli w podróże… kulinarne.

    Tego właśnie dnia pewien spokojny dom w miejscowości Krusze zmienił się w szaloną Restaurację Okruszek, a Przyrodnicy – w kucharzy. Podzieleni na trzy trzyosobowe zespoły mieli za zadnie przygotować obiad dla rodziców, wcielających się w gości Okruszka. Każda ekipa otrzymała przepis, według którego wykonać należało smakowitą potrawę. Receptury podzielone były według stopnia trudności, i tak najmłodsi adepci sztuki kulinarnej serwowali przystawki w postaci piętrowych kanapek, drużyna średniaków ugotowała gar aromatycznej fasolki po bretońsku, a nasze najbardziej doświadczone kucharki upiekły migdałowe ciasto z nutą pomarańczy.

    Już po chwili czysta i schludna zwykle kuchnia zaczęła przypominać pole zaciekłej bitwy, gdzie w godnym najzacieklejszych starć harmidrze powstawały zamówione potrawy. Niedługo potem kelnerzy zaserwowali pierwsze danie – przystawkę w postaci pysznych kanapek z musztardową nutą. Po obsłużeniu gości restauracji, kanapkami poczęstowani zostali także pozostali kucharze. Chwilę później na stole pojawiły się miseczki z parującą fasolką. Również ta potrawa była niezwykle udana, o czym świadczy ilość zamawianych dokładek i szybkie opróżnienie garnka. Na deser trzeba było poczekać nieco dłużej, gdyż migdałowe ciasto o hiszpańskim rodowodzie wymaga prawie godzinnego pobytu w piekarniku. Ale warto było czekać – pomarańczowy aromat wyjątkowo dobrze komponował się z migdałową bazą.

    Wszyscy kucharze spisali się na medal, a goście byli niezwykle usatysfakcjonowani wizytą w Okruszku.

    Na koniec spotkania Przyrodnikom zostały wręczone nowe Paszporty Przyrodnika na rok 2025. Pierwsze zadanie można od razu uznać za zaliczone!

    Dokładna analiza przepisu przed przystąpieniem do gotowania to podstawa!
    Ostatni rzut oka na recepturę i można ruszać do akcji!
    Wstęp do ciasta migdałowego.
    kuchnia angielska – czyli sandwicze
    przepisy kuchni francuskiej (zwłaszcza te z dużą ilością cebuli) potrafią wzruszyć do łez!
    Przygotowanie hiszpańskiego ciasta migdałowego jest tak skomplikowaną procedurą, że żadna z trzech kucharek nie nudziła się ani przez chwilę.
    wygłodniali klienci Okruszka
    na wszystkich stanowiskach praca wre
    pierwsza wydawka i Urodzony Kelner
    pyszna fasolka po bretońsku
    a na deser – aromatyczne ciasto migdałowe z nutą pomarańczy
    obowiązkowy wpis do Paszportu
    niezastąpiona Załoga Restauracji Okruszek
  • Operacja „Dąb Michał”, czyli lekcja samorządności

    Operacja „Dąb Michał”, czyli lekcja samorządności

    Podczas zorganizowanych w październiku nocnych podchodów nasi Przyrodnicy mieli okazję poznać Prastary Dąb. Rosnące na skraju lasu drzewo wywarło na wszystkich niesamowite wrażenie swoim ogromem i dostojnym wyglądem. Zaczęliśmy wspólnie zastanawiać się nad tym, w jaki sposób można byłoby je ochronić tak, by podziwiać je mogły kolejne pokolenia Przyrodników 😊

    W ten sposób narodził się pomysł napisania wniosku o uznanie Prastarego Dębu za pomnik przyrody. Do formalnego wniosku przygotowanego przez Fundacja Natura Rzeczy, dzieci opracowały swoje autorskie załączniki. Ponieważ dąb rośnie na terenie Michałowa, postanowiliśmy wnioskować o nadanie mu imienia Michał 🙂

    Na 14 listopada umówiliśmy się na spotkanie z Wójtem Gminy Klembów, panem Rafałem Mathiakiem. O godzinie 14:00 wyznaczonego dnia reprezentacja Klubu „Przyrodnicy z Natury” (wyposażona we wniosek z załącznikami, swoją klubową Kronikę oraz Paszporty Przyrodnika) stawiła się w Urzędzie Gmina Klembów.

    Z racji dość dużej liczebności naszej delegacji, zostaliśmy zaproszeni do sali konferencyjnej, gdzie zapoznaliśmy Wójta z naszym wnioskiem oraz załącznikami. Dzieci zaprezentowały klubową Kronikę oraz zdały pokrótce relację z działalności Klubu. Następnie pan Rafał Mathiak opowiedział młodym Przyrodnikom o działalności Urzędu Gminy, a także o swojej pracy.

    Po omówieniu najważniejszych kwestii dotyczących proceduralnej drogi, jaką przemierzać będzie nasz wniosek dotyczący Prastarego Dębu, przeszliśmy jeszcze do gabinetu Wójta, gdzie dzieci otrzymały pamiątkowe breloczki oraz podpisy i pieczątki w swoich Paszportach Przyrodnika. Korzystając z dużego ekranu monitora młodzi wnioskodawcy mogli obejrzeć nasz dąb na mapie gminy, zostały im także zaprezentowane wizualizacje planowanych gminnych inwestycji.

    Na koniec udaliśmy się do Kancelarii, gdzie dzieci oficjalnie złożyły całą przygotowaną dokumentację. Kiedy wszystkim formalnościom proceduralnym stanie się zadość, nasz wniosek zostanie poddany głosowaniu na Sesji Rady Gminy, na którą Klubowicze zostali oczywiście zaproszeni.

    Serdecznie dziękujemy panu Wójtowi Rafałowi Mathiakowi za gościnę oraz przybliżenie dzieciom tajników pracy Wójta i Urzędu Gminy!

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.