Autor: admin9592

  • Niebo nad Biblioteką – rakiety!

    Niebo nad Biblioteką – rakiety!

    W piątkowe popołudnie 18 października spotkaliśmy się w klembowskiej bibliotece na ostatnim z cyklu spotkań „Niebo nad Biblioteką” organizowanych przez Fundacja Natura Rzeczy. Tym razem warsztaty były poświęcone budowie rakiet.

    Panowie Tomasz Zwoliński i Krzysztof Szcześniak z PTMA Warszawa, wykazując się profesjonalizmem okraszonym szczyptą anielskiej cierpliwości, przeprowadzili nas przez skomplikowany proces budowy rakiet. Nasze miniaturowe pojazdy kosmiczne wyposażone zostały w wewnętrzne spadochrony, stateczniki oraz silniki na paliwo stałe. Na koniec każda rakieta została spersonalizowana za pomocą naklejek oraz rysowanych markerami symboli i napisów.

    Po zakończeniu procesu produkcyjnego wyszliśmy na teren przed biblioteką i rozpoczęliśmy nasz wystrzałowy wieczór finałowy. Każdy miał możliwość własnoręcznego odpalenia lontu, a już po chwili rakieta unosiła się wysoko w powietrze (aż do 100 metrów!), by następnie, po otworzeniu spadochronu, rozpocząć łagodne opadanie na ziemię. Na ten moment czekali najmłodsi kosmiczni budowniczowie – puszczali się dzikim pędem, by podnieść rakiety, które upadały w najprzeróżniejszych częściach bibliotecznego terenu (lub też w rzece Cienkiej 😉).

    Zwieńczeniem wieczoru była możliwość podglądania przez teleskop pięknie wschodzącego Księżyca, komety C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) oraz kosmicznego pociągu Starlinków.

  • Międzynarodowy Dzień Drzewa

    Międzynarodowy Dzień Drzewa

    Dziś Międzynarodowy Dzień Drzewa.

    Jako dzieci uwielbialiśmy się na nie wspinać, a jesienne szuranie w głębokiej, szeleszczącej warstwie liści było dla wielu z nas ulubioną czynnością umilającą drogę do szkoły czy przedszkola. Gdy dorastamy, gdzieś ta nasza miłość do drzew znika. Spadające liście zamiast zachęcać do stworzenia zielnika drażnią oko zasłaniając przystrzyżony trawnik. Kasztanowiec na działce też nie cieszy bo o robieniu kasztanowych ludków już dawno zapomnieliśmy, a w miejscu drzewa wolelibyśmy mieć równy podjazd wyłożony betonową kostką. Stare wierzby rosnące w granicy przeszkadzają w „estetycznym” ogrodzeniu posesji metalową siatką.

    Któregoś razu wpadło mi w oko ogłoszenie o sprzedaży działki, gdzie sprzedający najpierw polecał ją „miłośnikom przyrody” gdyż znajduje się blisko rezerwatu „Dębina”, by w następnym zdaniu chwalić się, że wyciął na terenie działki wszystkie drzewa i na deser zaorał grunt by kupujący nie musiał sam chwytać za siekierę, piłę spalinową, czy innego harvestera.

    Myślę, że warto zrewidować swoje poglądy i wrócić do tego „dziecięcego” umiłowania drzew gdyż są one organizmami niesamowicie pożytecznymi, a życie bez nich na naszej planecie byłoby zwyczajnie niemożliwe (nie bez powodu wycinanie lasów, obok zanieczyszczenia środowiska i erozji gleb wymieniane jest jako największe zagrożenie dla Ziemi).

    Drzewa mają zdolność kształtowania klimatu – dzięki zdolności transpiracji (parowania wody z naziemnych części roślin) nad obszarami lasów łatwiej powstają chmury, z których może spaść deszcz. Natomiast wycinając lasy doprowadza się nieuchronnie do pustynnienia klimatu – dobrym przykładem może być tutaj Madera. Gdy została odkryta przez portugalskich odkrywców na początku XV wieku, porośnięta była lasami deszczowymi, z przewagą mahoniowców. Portugalczycy śmiało chwycili za topory i w kilka lat po ogromnych drzewach nie został nawet ślad. Doprowadziło to do bardzo szybkiej zmiany klimatu na półpustynny i już pod koniec XV wieku pisano, że deszcz na Maderze pada coraz rzadziej. Mimo zabiegów w kolejnych stuleciach, tropikalnego klimatu wyspy nie udało się już w pełni przywrócić.

    Nawet jeśli nie chcemy patrzeć na temat globalnie, również na naszym podwórku drzewa to praktycznie same korzyści. Dają tak cenny w czasie letnich upałów cień, obniżając temperaturę powietrza nawet o kilkanaście stopni. Chronią też przed wiatrem. Zapewniają schronienie wielu gatunkom zwierząt, stając się przez to ostoją bioróżnorodności.

    Jeśli zmagamy się z wiosennymi podtopieniami dobrym pomysłem jest zasadzenie wierzb lub brzóz, które pomogą wyregulować gospodarkę wodną i nieco osuszyć podmokłe tereny.

    Częstym argumentem przeciwko drzewom są opadające jesienią liście. Warto spojrzeć na to zagadnienie szerzej, w myśl zasady „problem jest rozwiązaniem” – liście to doskonały materiał nie tylko na kompost, ale także na ściółkę. Wyściółkowane jesienią rabaty ozdobne odwdzięczą się wiosną pięknymi kwiatami, glebę opatuloną liśćmi lubią też krzewy owocowe i drzewa, a także wiele warzyw. Jeśli dysponujemy dużą ilością gałęzi to po rozdrobnieniu rębakiem one również będą tworzyć fantastyczną ściółkę. Wzbogaci ona naszą glebę o grzybnię, która dzięki zjawisku mikoryzy będzie wspomagać uprawiane rośliny. Dodatkowym bonusem mogą stać się wyrastające ze ściółki jadalne grzyby.

    Nie zapominajmy o oczywistych walorach drzew, jakimi są jadalne owoce, orzechy, czy kwiaty mogące posłużyć za surowiec zielarski. Delektując się miodem akacjowym, czy lipowym miejmy na uwadze, że wiele drzew stanowi istotne pożytki dla zapylaczy.

    Istotnym argumentem przemawiającym za sadzeniem nowych i nie wycinaniem starych drzew są ich niezaprzeczalne walory estetyczne i krajobrazowe, zapewniające atrakcyjne widoki zmieniające się w zależności od pór roku. O ile trawnik otoczony tujami będzie wyglądał tak samo przez cały rok, o tyle klon, lipa czy dąb na podwórku stworzą w ciągu roku wielobarwny, cieszący oko spektakl, bez miejsca na nudę i jednostajność.

    Tak więc, sadźmy drzewa, posłużą nam i naszym dzieciom. A przygotowując działkę pod budowę nie wycinajmy bezrefleksyjnie wszystkiego, co na niej rośnie. Zamiast tego postarajmy się wpasować drzewa w założenia projektowe tak, by uczynić nasz dom przyjaznym dla nas i środowiska naturalnego.

    zdj. Magdalena Przyłucka

  • Mydło z kasztanów

    Mydło z kasztanów

    Sezon kasztanowy w pełni. Poza standardowymi ludkami, zwierzakami i innymi grzybkami, z kasztanów można zrobić bardzo fajne… mydło.

    Z racji dużej zawartości saponin (po łacinie sapo oznacza właśnie mydło), kasztany na myjące specyfiki nadają się wprost doskonale.

    Do przygotowania porcji mydła o konsystencji musu będziecie potrzebować 15 kasztanów, wody oraz olejku goździkowego, który z racji swych antyseptycznych właściwości nieco przedłuży trwałość naszego specyfiku.

    Kolejne etapy przygotowania kasztanowego mydła – na zdjęciach (wraz z podpisami).

    Najmniej przyjemna część – naszych lśniących koleżków musimy pozbawić brązowej skórki.
    Przy tej okazji warto zaobserwować, jak kasztany szykują się do kiełkowania.
    Obrane kasztany kroimy na drobne kawałki.
    Zalewamy niewielką ilością wody (tylko tyle, żeby przykryć pokrojone kawałki kasztanów)…
    … i gotujemy do miękkości. Trwa to zwykle koło 10-15 minut.
    Przelewamy całość do wysokiego naczynia i blendujemy.
    Dodajemy ok. 10 kropelek olejku goździkowego i mieszamy.
    Przekładamy do niskiego słoiczka/miseczki. Po ostygnięciu nasze mydło nieco stężeje. Trwałość – koło tygodnia, ale myje się nim ręce tak przyjemnie, że schodzi zwykle dużo szybciej 🙂
  • Niebo nad Biblioteką – nocne niebo

    Niebo nad Biblioteką – nocne niebo

    Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda Biblioteka nocą? My mieliśmy okazję przekonać się na własne oczy podczas drugiego z cyklu spotkań „Niebo nad Biblioteką”, organizowanego przy współpracy z PTMA Warszawa oraz Gminna Biblioteka Publiczna w Klembowie oraz Filia w Woli Rasztowskiej.

    W nowym budynku Biblioteki spotkaliśmy się w niedzielny wieczór. Zajęcia rozpoczęły się od poprowadzonej przez Panów Tomasza Zwolińskiego i Krzysztofa Szcześniaka z PTMA krótkiej prelekcji o obiektach, które wypatrzyć można na nocnym niebie. Pełnej kosmicznych ciekawostek opowieści towarzyszył pokaz wyświetlanych na dużym ekranie astrofotografii.

    Następnie, dzięki ogromnemu banerowi ze zdjęciem Księżyca, uczestnicy spotkania mogli zapoznać się z ukształtowaniem naszego jedynego naturalnego satelity, a także dotknąć najprawdziwszych odłamków meteorytów. Przy tej okazji Pan Krzysztof przeprowadził z dziećmi krótki eksperyment pokazujący, jak powstają kratery na Księżycu. Holenderskie kakao doskonale poradziło sobie jako regolit księżycowy, którego warstwa przez dłuższy czas jeszcze mocno trzymała się dłoni i nosów młodych miłośników astronomii.

    Kolejnym punktem programu były warsztaty plastyczno-kaligraficzne, gdzie dzieci, pod kierunkiem Anny Malesińskiej z Fundacja Natura Rzeczy, przedstawiły swoje własne interpretacje gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Największym powodzeniem cieszyła się świecąca w ciemnościach farba, którą oznaczane były tworzące konstelację gwiazdy. Gotowe prace zostały oprawione i w formie wystawy będą stanowić w najbliższym czasie interesującą dekorację bibliotecznych wnętrz.

    Kiedy zakończyliśmy artystyczne zmagania, noc szczelnie otuliła już Bibliotekę – można więc było przejść do głównej atrakcji tego wieczoru, czyli oglądania nocnego nieba. Korzystając z powiększającego aż 40-krotnie teleskopu obserwowaliśmy Trójkąt Letni, porównując barwy tworzących go gwiazd, dowiedzieliśmy się jak odnaleźć Gwiazdę Polarną, a także przyglądaliśmy się galaktyce M31.

    Nieco zziębnięci, ale zadowoleni zakończyliśmy nocne warsztaty i z niecierpliwością wyczekujemy na finałowe spotkanie, już w październiku! Już teraz możemy zdradzić, że będzie… wystrzałowo!

  • Powitanie jesieni w pasiece

    Powitanie jesieni w pasiece

    W pierwszą jesienną niedzielę nasi młodzi Przyrodnicy mieli okazję poznać najskrytsze pszczele sekrety. A to wszystko dzięki Ewelinie i Tomkowi z Pasieka Cztery Pory Miodu , którzy zaprosili nas do udziału w niezwykłych warsztatach poświęconych pszczołom właśnie. Tak dzieci, jak i dorośli mieli okazję dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat tych niezwykłych owadów. Oglądaliśmy wnętrze ula, pracujące na plastrze pszczoły, poznawaliśmy pszczelarskie narzędzia, robiliśmy świeczki z węzy, no i oczywiście degustowaliśmy różne miody

    Posadziliśmy też cebulki krokusów, które jako jedne z pierwszych nakarmią nasze pasiaste koleżanki wczesną wiosną!

  • Niebo nad Biblioteką – Słońce

    Niebo nad Biblioteką – Słońce

    Rzadko zdarza się, by upalna pogoda cieszyła. Ale ponieważ bohaterem naszego pierwszego spotkania w ramach cyklu „Niebo nad Biblioteką” było Słońce – bezchmurna aura zapewniła scenerię jak najbardziej pożądaną.

    Gminna Biblioteka Publiczna w Klembowie oraz Filia w Woli Rasztowskiej jeszcze jest zamknięta, ale mogliśmy skorzystać z jej plenerowych okoliczności przyrody, za co serdecznie dziękujemy 🙂

    PTMA Warszawa przygotowało dla Uczestników mnóstwo atrakcji:

    🌞zbudowaliśmy miniaturę Układu Słonecznego (okazało się, że do Plutona mamy naprawdę daaaaaleko),

    🌞obserwowaliśmy Słońce z użyciem narzędzi prostszych (maska słoneczna) oraz tych bardziej skomplikowanych (teleskopy),

    🌞oglądaliśmy wydrukowane w dużym rozmiarze astrofotografie,

    🌞mieliśmy możliwość porównać, jak ciężki jest kilogram na różnych planetach (niektórzy mieli problem z uniesieniem Jowiszowego kilograma),

    🌞przeprowadziliśmy atak piankowych rakiet na wybrzeże Cienkiej,

    🌞z pomocą pana Mikołaja Amilusik zbudowaliśmy zegary słoneczne, by przekonać się, że to już najwyższy czas iść na obiad 😉

    Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie, które poświęcone będzie nocnemu niebu!

  • Spacer przyrodniczy po lasach mareckich

    Spacer przyrodniczy po lasach mareckich

    Ostatnio z fantastycznymi Przewodnikami-Przyrodnikami ze Stowarzyszenie Ficedula zwiedzaliśmy rezerwat Dębina w Ostrówku. Dzisiaj, w kolejnej odsłonie spacerowego projektu Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Wołominie, mieliśmy możliwość poznać przyrodnicze tajemnice Lasów Mareckich. Atrakcji było co niemiara – od obserwowania mrówek przez lupę, budowania leśnych domków dla Muminków, ratowania żuków, aż po tropienie śladów bytowania Dużej Zwierzyny 🙂. A po spacerze czekał na nas pyszny poczęstunek, dyplomy i upominki.

    Mamy nadzieję na kontynuację tego cyklu w przyszłym roku – wszak w powiecie wołomińskim lasów jest sporo, a każdy z pewnością kryje mnóstwo pasjonujących przyrodniczych sekretów!

  • Pomysł na wolny dzień – Questy. „W Arciechowie, wśród dębów, łąk i wody”

    Pomysł na wolny dzień – Questy. „W Arciechowie, wśród dębów, łąk i wody”

    Wakacje na półmetku. Jeśli nie macie już zaplanowanych żadnych dłuższych wyjazdów, a chcielibyście w ciekawy sposób zagospodarować letnie dni to Questy – Wyprawy Odkrywców będą dla Was doskonałą propozycją spędzenia czasu.

    W telegraficznym skrócie – questy to darmowe edukacyjne gry terenowe, podczas których, korzystając z zawartych w wierszowanym opisie wskazówek, wędruje się wyznaczoną trasą w poszukiwaniu ukrytego skarbu. Podczas spaceru poznać można ciekawostki związane z danym rejonem, a po odkryciu skrzyni ze skarbem zdobywa się pieczęć potwierdzającą zaliczenie danego questu (wirtualną pieczęć otrzymać można w darmowej aplikacji „Questy – wyprawy odkrywców”). Na terenie Polski dostępnych jest prawie tysiąc questów o tematyce przyrodniczej, historycznej lub kulturowej. Są questy piesze, rowerowe, a nawet wodne (a dla domatorów również wirtualne).

    Dzisiaj, w sześcioosobowej grupie (trójka dorosłych i trójka dzieciaków) podjęliśmy wyzwanie zaliczenia questu „W Arciechowie, wśród dębów, łąk i wody”. Trasa do przejścia miała koło 3 km (plus 1,5 km powrotu po znalezieniu skrzynki ze skarbem).

    Wskazówki zawarte w wierszowanym opisie z ulotki były klarowne, nie mieliśmy problemu z odnalezieniem drogi, charakterystyczne punkty zostały dobrze opisane (i zilustrowane). Sama trasa – bardzo urozmaicona, szliśmy wałem nad Narwią, potem wzdłuż starorzecza, przez łąki i lasy. Mieliśmy okazję podziwiać wiele pomnikowych dębów – bohaterów arciechowskiego questu.

    Znalezienie skrzynki ze skarbem i odgadnięcie kodu ją otwierającego wymagało chwili zastanowienia, ale daliśmy radę. Na ulotkach przybiliśmy pamiątkowe pieczęcie, dokonaliśmy wpisu w Księdze Questu, a w ramach nagrody dodatkowej zjedliśmy lody w miejscowej cukierni.

    I dzieci, i dorośli bawili się doskonale, na pewno to nie jest nasza ostatnia przygoda z questami!

  • Co w ziemi siedzi – warsztaty geologiczne

    Co w ziemi siedzi – warsztaty geologiczne

    W wakacyjną sobotę, 20 lipca, niepozorna łąka przy ulicy Wesołej w Michałowie stała się obiektem szczegółowych badań i analiz. To właśnie tego dnia zaprosiliśmy firmę HPC Polgeol S.A. do przeprowadzenia warsztatów geologicznych dla dzieci.

    Na co dzień HPC Polgeol S.A. zajmuje się badaniami inżynierskimi, hydrogeologią, geotermią, kartografią, badaniami wód i ścieków i badaniami geotechnicznymi. Szóstka specjalistów z firmy, w ramach wolontariatu, w dzień wolny od pracy, zdecydowała się pokazać czternaściorgu młodych mieszkańców gminy Klembów, jak interesujący jest zawód geologa.

    Na wspomnianej wyżej łące wyznaczone zostały trzy sektory ze stanowiskami, przy których podzielone na grupy dzieci miały okazję zapoznać się z kolejnymi etapami pracy geologa.

    Przy pierwszym stanowisku można było zobaczyć, jak działa duża spalinowa wiertnica, która wydobywa grunt do badań ze znacznych głębokości. Zaskoczenia nie było i na całej długości dwumetrowego świdra dostrzec można było jedynie piach 😊. Zaprezentowana została także ręczna sonda do badania gęstości gruntu. Chętni mogli spróbować swych sił z wydobywaniem próbek świdrem ręcznym.

    Kolejne stanowisko przypominało prawdziwe laboratorium chemiczne, z mnóstwem szklanych naczyń o interesujących kształtach, probówek, odczynników i tajemniczych substancji. Dzieci mogły zobaczyć, dotknąć i powąchać rozmaite rodzaje gleb, ocenić frakcje piasku – od najdrobniejszego do najgrubszego. Zaprezentowane zostały metody pomiaru pH gleby, a także sposoby analiz zdatności wody do spożycia.

    Trzecie stanowisko poświęcone było ostatniemu etapowi pracy geologa – po zebraniu próbek i analizie laboratoryjnej trzeba zgromadzone dane przenieść na papier. Dzieci miały okazję przygotowania prostego rysunku obrazującego profil glebowy.

    Panujący upał wymusił małą przerwę techniczną, podczas której młodzi adepci geologii chłodzili się wodą z ogrodowego zraszacza. Chłodzenie wewnętrzne odbywało się przy pomocy orzeźwiającej lemoniady, ubytki kaloryczne uzupełniać można było domowymi ciastami.

    Po wykonaniu zadań ze wszystkich stanowisk dzieci otrzymały dyplomy Młodego Geologa.

    To już kolejne ze zorganizowanych przez Fundacja Natura Rzeczy w tym roku wydarzeń, które mają na celu obudzenie w dzieciach ciekawości otaczającego je świata. Od lutego, czyli od rozpoczęcia działalności Fundacji, zdążyliśmy już przygotować sadzonki dębów z kiełkujących żołędzi, przy wsparciu Gmina Klembów budowaliśmy budki lęgowe dla ptaków, braliśmy udział w akcji „SPRZĄTAM! NIE ŚMIECĘ!”, reprezentowaliśmy naszą gminę w VIII Międzynarodowym Spisie Bociana Białego. Sobotnie warsztaty geologiczne „Co w ziemi siedzi” dołączają do tej listy. A w planach mamy kolejne ciekawe działania, szczegóły już niebawem!

  • Podsumowanie VIII Międzynarodowego Spisu Bociana Białego na terenie gminy Klembów

    Podsumowanie VIII Międzynarodowego Spisu Bociana Białego na terenie gminy Klembów

    Międzynarodowy Spis Bociana Białego odbywa się raz na 10 lat. W tym roku populacja tych ptaków w obszarze ich występowania (Europa i Afryka Północna) liczona jest po raz ósmy. Spis jest niezwykle ważny z uwagi na możliwość oszacowania ilości gniazd, stanu populacji bocianów oraz liczby piskląt jakie odchowały pary przystępujące do lęgu.

    Fundacja Natura Rzeczy dostąpiła zaszczytu zliczenia gniazd i ich lokatorów na terenie Gmina Klembów.

    Już od wczesnej wiosny przemierzałam naszą Gminę wzdłuż i wszerz wypatrując gniazd i platform gniazdowych, których dokładną lokalizację oznaczałam na przygotowanej mapie. A od początku lipca ruszyłam znowu w teren, by sprawdzić czy i kto zamieszkał w zbudowanych z patyków penthouse’ach. W zdecydowanej większości gniazd lokatorzy dopisali oraz doczekali się potomstwa.

    W tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na nieocenioną pomoc starszych mieszkańców Gminy – właścicieli posesji, na których znajdują się gniazda oraz sąsiadów. Widać, że są zżyci ze „swoimi” bocianami, lubią je i szanują, doskonale orientują się o efektach lęgów – ile młodych było, ile zostało z gniazd wyrzuconych. Chętnie dzielili się swoją wiedzą, za co serdecznie dziękuję. Dziękuję również Radnym i Sołtysom, których podpytywałam o gniazda, co do których nie miałam pewności.

    Podziękowania kieruję również do mieszkańca Nowego Kraszewa, który zgodził się przyjąć na swoje podwórko podlota – malec podczas wichury wypadł z gniazda i utknął w gęstwinie wysokiej nawłoci pod słupem, na którym było gniazdo.

    Największe słowa uznania chciałabym przekazać dla delegacji naszego Klubu Przyrodnika „Przyrodnicy z Natury”. Dzieciaki dzielnie i z zaangażowaniem brały udział w liczeniu bocianów. Wystarczyło tylko utrzymać stały poziom jagodzianek w ich brzuchach, a same domagały się by jechać i sprawdzać kolejne gniazda 😊

    Podsumowując – na terenie Gmina Klembów oznaczone zostało 37 gniazd, w których stwierdzono obecność łącznie 61 młodych.

    A już za 10 lat kolejny Spis!

    Dokładna obserwacja kluczem do sukcesu
    Udział w Spisie został potwierdzony odpowiednim wpisem w Paszporcie Przyrodnika
    Mapa bocianich gniazd w gminie Klembów
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.